FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Forum I l o v e m e Strona Główna
->
Misz Masz
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Skocz do:
Wybierz forum
My
----------------
Poznajmy się
Dla ciała
----------------
Fitness
Dieta
Motywacja do walki
Uroda
Żyj zdrowo
Dla ducha
----------------
Muzyka
Książki
Misz Masz
Inne
----------------
Co by tu zmienić
Nowości
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Lib_r4
Wysłany: Nie 15:26, 18 Cze 2006
Temat postu:
hehehe
dziekuje za wyjaśnienie
bardzo ładny skrót... TŻ...
Sylwuś
Wysłany: Nie 15:13, 18 Cze 2006
Temat postu:
Lib TŻ to Toważysz Życia
hehe mam nadzieję że będą wyrywać...na nauke przyjdzie jeszcze czas, teraz są ważniejsze rzeczy do roboty
Lib_r4
Wysłany: Nie 11:59, 18 Cze 2006
Temat postu:
hehe Sylwuś
będziesz podrywać studentów, albo raczej oni Ciebie
A tak w ogole to mam chyba śmieszne pytanko ale musze je zadać. Wytłumaczcie mi skrót "TŻ" wiem że chodzi o facetów ale nie wiem jak jedno ma sie z drugim
Sylwuś
Wysłany: Nie 7:36, 18 Cze 2006
Temat postu:
Lib_r4 ale słodko:)))...ja to jakoś szczęścia nie mam, chociaż mam dopiero 18 lat więc jeszcze duuuużo czasu przede mną
teraz (daj Boże
) pójdę na studia to może tam jakiegoś wyhacze hehe
Lib_r4
Wysłany: Sob 22:31, 17 Cze 2006
Temat postu:
Ja też sama bym być juz nie mogla. Jestem zakochana po uszy... pierwszy raz w życiu mi sie tak poszczęścilo. A najśmieszniejsze jest to że chodzilismy do jednej klasy a ja nawet wtedy nie zwracalam na niego uwagi. Dopiero w czasach gdy zdawalismy mature i miały sie rozejsc nasze drogi on mial wyjechac do Anglii a ja mialam studiowac w Polsce. Wtedy jakoś sie zaprzyjaźnilismy i tak to sie zaczęło... Pozniej dowiedzialam sie ze rozmawial z moją mamą i ona pyta:
"Powiedz mi jak co to sie miedzy wami dzieje bo ja juz nie rozumiem, raz wrogowie, raz przyjaciele a teraz to juz ciężko cokolwiek powiedzieć"
a On na to....:
"Bo proszę pani, ja ją już kocham od 3 lat, a teraz zrozumialem ze jak nie zrobie czegos to ją strace już na zawsze"
W ogole zakręcona jest nasza historia, można by książki pisać. Ale nigdy nie bylam tak szczęśliwa jak teraz, także czasami warto zauważyć tych co są blisko zamiast szukać gwiazd aż na niebie:)
lii
Wysłany: Śro 20:18, 14 Cze 2006
Temat postu:
ksiazki nie czytalam ale fajny fragment chyba tez sie skusze
ja jestem z moim TŻ od ponad roku i jak narazie jest ok wiec nie chce go zostawiac
on jest kochaniutki i tylko moj
a co do tego czy fajnie jest byc singlem? hmmm ja mam dusze, ktora potrzebuje ciaglego kontaktu z innymi wi4ec u mnie to nie wchodzi w gre
ReaL
Wysłany: Śro 12:52, 14 Cze 2006
Temat postu:
Świetny fragment, chyba też się pokuszę o przeczytanie tej książki
irish_dancer
Wysłany: Śro 10:21, 14 Cze 2006
Temat postu:
Popieram Smile_Smile stwierdzenie: "w koncu to moje zycie,najwazniejsze zeby robic to co sie lubi i dla siebie. A nie męczyc sie w nieudanych zwiazkach bez przyszlosci" i gratuluję wygranej "walki o siebie"
irish_dancer
Wysłany: Śro 10:20, 14 Cze 2006
Temat postu:
A ja mam za sobą 2 związki z facetami-smutasami
nie polecam. Wiadomo, że nikt nie jest szczęśliwy 24h na dobę 365 dni w roku, ale są tacy którzy patrzą chyba przez czarne okulary. Los ich wiecznie krzywdzi, wiecznie są niezadowoleni, nigdy nie mogą tak do końca być szczęśliwi ... o zgrozo!!! Wieczni pesymiści na których mój optymizm nie podziałał
dlatego tak bardzo spodobał mi się fragment książki John'a Eldredge'a "Dzikie serce. Tęsknoty męskiej duszy":
"Gdybyś miał pozwolenie na to, żeby robić to, co chcesz, to co byś robił?
Co jest wpisane w Twoje serce? Co sprawia, że naprawdę żyjesz?
Gdybyś mógł robić to, co zawsze chciałeś, co by to było?
Zapytaj siebie, co sprawia, że naprawdę żyjesz, ponieważ
światu potrzeba mężczyzn, którzy żyją."
Co o tym myślicie? A może, któraś z Was czytała tą książkę? Ja wiem, że to niby dla facetów, ale z drugiej strony fajnie byłoby poznać co tam im w duszy gra. Jak kiedyś znajdę czas na przeczytanie jej w całości to się podzielę
Sylwuś
Wysłany: Wto 12:27, 13 Cze 2006
Temat postu:
ja właśnie rozstałam sie z moją pierwszą miłością...troche ciężko jest ale wierzę, że znajdę takiego, któremu bedzie na mnie naprawdę zależało...
A co do tego czy lubie być sama to raczej nie...potrzebuje kogoś, kto mnie przytuli, pocieszy, rozbawi:)
ijaa
Wysłany: Wto 10:37, 13 Cze 2006
Temat postu:
Ja obecnie jestem w związku. W sierpniu miną 2 latka. Jestem przeszczęsliwa i na nic w świecie nie chciałabym że skończyło się to co jest miedzy mną, a Rafałem.
A teraz czeka nas 3 miesięczna rozłąka (już za 9 dni) i zastanawiam się jak ja to przeżyję
Jednak rozumiem Cię Smile_Smile. Z poprzednim chłopakiem byłam 4 i pół roku i bardzooo trudno było mi zakończyć ten związek. Ostatatni rok z nim to była istna męczarnia. I ogromnie się cieszę że udało mi się z tego wyrwać.
Ba!! Mogę chyba powiedzieć, że to jednak z najlepszych decyzji jakie podjęłam w życiu.
ReaL
Wysłany: Pon 17:23, 12 Cze 2006
Temat postu:
Faceci... nigdy ich nie pojmiemy (tak jak oni nas)
Ale i tak ich uwielbiam (zwłaszcza jednego Jedynego
).
Smile_Smile
Wysłany: Pon 0:53, 12 Cze 2006
Temat postu: FACECI:D
Co myslicie o nich? Czy macie TŻ czy tez jestes obecnie solo? czy dobrze Wam z tym? Czy moze nie bardzo? ja osobiscie od paru miesiecy jestem solo:D I powiem,ze dobrze mi z tym.A raczej coraz lepiej w sensie odkrywam ze fajnie byc samemu. A jak spotkam kogos interesujacego to pomysle;) Nie uwazam ze samotnosc to cos zlego.Chociaz na poczatku sie jej balam.Wrecz przeciwnie,w koncu to moje zycie,najwazniejsze zeby robic to co sie lubi i dla siebie. A nie męczyc sie w nieudanych zwiazkach bez przyszlosci. A jak spotkam TEGO KOGOS to wtedy cos zmienie;) ale najpierw 100 razy sie zastanowie... No bo,jak tu zerwac jak facet codzien kupuje prezenty,jest kochany i nie ma zadnych wad w sensie ze nie robi NIC zlego? A ty akurat zaczynasz rozumiec ze to nie ten?? eh.... pół roku sie meczylam bo nie moglam tego skonczyc.Robilam wszystko zeby on sam chcial zerwac.A on coraz bardziej sie zakochiwal:( I juz mialam to skonczyc a tu przyjezdza z jakims prezentem itp ehh nie chce sobie przypominac bo facet po czasie,okazalo sie,ze byl nudny strasznie,nie mialam o czym z nim pogadac,a meczylam sie tyle czasu...boshe..nigdy wiecej!!!!!!!!;]
P.s a moze to temat na odzielne forum "Faceci"?:DDDD
) :*
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Play
Graphic Theme
Regulamin